niedziela, 12 października 2014

Rybnik

Jakiś czas temu moja Babcia trafiła do Rybnika. U nas na śląsku jak się mówi "Nadajesz się do Rybnika" to chodzi o szpital psychiatryczny, bo jest tam jeden z większych.


Pierwszy raz jak tam pojechałam to była taka lekko deszczowa pogoda, po wejściu za bramę byłam zdumiona, że to takie duże, okazało się, że muszę iść do bloku 6. Czym dalej zagłębiałam się tym dziwniej się czułam. Większość budynków jest jeszcze  czerwonej cegły i na dodatek też na terenie szpitala znajdują się normalnie domy mieszkalne dla zdrowych ludzi. Idąc dalej wydze opuszczony dom z wybitymi szybami z kratami w oknach, aż nie da się tego opisać jak się poczułam na dodatek po drodze spotkaliśmy grupę, chorych co szło sobie do sklepiku na zakupy. W końcu doszłam do bloku nr.6, ten to był na zewnątrz odnowiony, ale po wejściu do środka to już całkiem poczułam się ja bym była w grze Resident Evil, Środek wyglądał jak szpitale z II wojny światowej.

Naprawdę warto odwiedzić takie miejsce, ale pogoda też musi być odpowiednia, żeby poczuć lekki dreszczyk emocji :P


Dzisiaj jednak byłą ładna pogoda i klimat tego miejsca  się tak nie udzielał.

Po odwiedzinach poszliśmy na rynek w Rybniku i jak się okazało odbywał się tam maraton :) dla wszystkich. Był on poświęcony na zbiórkę dla niepełnosprawnych. Fajna sprawa :)




środa, 1 października 2014

Przygotowania do Helloween

Dzisiaj sobie robiłam małego testa kleju MAGIC (kupisz go w papierniczym 2,50) i byłam bardzo zadowolona z efektu, tylko strasznie długo trzeba czekać na wyschnięcie:( Zawsze to jest jakieś tanie rozwiązanie na zabawę. Nie jest to jakoś dopracowane , chodziło głównie jak bedzie długo schnąć, jak będzie wyglądała obróbka :P

wtorek, 15 lipca 2014

Shopping zaliczony i humor poprawiony :)

Front Galeria Katowice
Dzisiaj pojechałam do Galeri Katowice, bo musiałam wymienić spodnie na większe (od mojego), lecz popadłam w szał kupowania, a miałam tylko iść po pasek. Oczywiście wszystko kupiłam z przeceny :). Na całe zakupy wydałam 125,50 zł.







SUPER-PHARM

w promocji za 6,99



 
Zapłaciłam za wszystko 28,95 zł
 
CALLIOPE OUTLET
 

koszulka na biust 3,90 zł


szal 3,90 zł

kolczyki 3 pary 3,90 zł

pasek 3,90 zł


Razem zapłaciłam 15,60 zł
HOME & YOU
podstawki pod jajka 4x2,85 zł :)
korek do wina szklana końcówka przecena na 5,85 zł
 
Zapłaciłam 17,10 zł
 
H&M
pomiętam, że moja mama miała taki, ale czerwony :)
 
Zapłaciłam 10 zł
 
TERRANOVA
 
Zapłaciłam 9,90 zł
 
CROPP
branzoletka 5,99
naszyjnik 5,99

Zapłaciłam 11,98 zł
 
SINSAY
 

chusta

naszyjnik 2,99 zł
 
Zapłaciłam 11,97 zł
 
CCC
 
 
Zapłaciłam 20 zł
 
 


poniedziałek, 14 lipca 2014

Pierwszy dzień próby odchudzania

2014-07-14 poniedziałek

Wczoraj weszłam na wagę i sie przeraziłam licznik pokazywał 99 kg. I stwierdziłam no już pora niema na co czekać, jak jest pogoda to jeszcze lepiej, bo sobie na rowerze pojeżdżę.
Moje odchudzanie nie ma składać się na ograniczeniu czegokolwiek z jedzenie, a raczej zaczynam od nie jedzenia po 18 i ograniczenia do minimum słodyczy i przekąsek :)

Rano po przebudzeniu poszłam od razu zrobić sobie płatki, bo gdzieś przeczytałam, że najlepiej jest jeść śniadanie do 30 min od przebudzenia, potem zjadłam jakieś 6 żelek, i pojechałam do pracy w pracy zjadłam krem z brokułów. Jak w końcu nadeszła przerwa to zjadłam 2 skrzydełka i podzióbałam ziemniaczki i kapustę, bo za dobre nie były.

Jak przyszłam z pracy pierwsze co zrobiłam to poszłam do lodówki i jak ją otwarłam przypomniałam sobie "przecie miałam nie jeść" jest już po 12 w nocy i tak mnie ssie, ale dawno nie miałam takiego zaparcia może uda mi się w  końcu coś zrzucić z siebie.
sobota 2014-07-12

niedziela 2014-07-13












Postaram się co tydzień w niedziele robić zdjęcie, z postępu.